Tagi
007, Barbara Broccoli, Berenice Marlohe, Berlin, Clemens Schick, czerwony dywan, Daniel Craig, James Bond, Juergen Tarrach, Ludger Pistor, premiera, Sam Mendes, Skyfall, Veruschka von Lehndorff
Odliczanie do dnia premiery filmu „Spectre” powoli dobiega końca, jest to zatem dobry czas żeby przypomnieć jak 3 lata temu na ekrany kin wchodził „Skyfall”. Jego światowa premiera miała miejsce 23 października 2012 tradycyjnie już w Londynie. W kolejnych dniach reprezentacja twórców filmu jeździła po świecie pojawiając się w wybranych stolicach. I tak na przykład 29 października aktorzy Daniel Craig, Javier Bardem, Naomie Harris w towarzystwie producentów Barbary Broccoli i Michaela G. Wilsona z reżyserem Samem Mendesem odwiedzili Madryt, a już następnego dnia Daniel Craig z producentką Barbarą Broccoli, reżyserem oraz aktorką Berenice Marlohe zjawili się w Berlinie, co miałem okazję fotografować.
Niemiecka premiera odbyła się w Stage Theater am Potsdamer Platz. Pomiędzy Eichhornstrasse a głównym wejściem rozłożono czerwony dywan, na którym znalazło się miejsce na „ściankę” z tytułem filmu stanowiącą tło do pozowanych zdjęć (widoczna na zdjęciu poniżej), a kilka metrów przed nią zbudowano podest dla fotoreporterów.Organizatorzy oznaczyli wcześniej miejsca dla poszczególnych przedstawicieli mediów, a więc po odebraniu akredytacji musiałem pochodzić trochę po strefie foto, żeby znaleźć swoje miejsce wśród kilkudziesięciu przygotowanych tamtego dnia. Niektórzy fotografowie rozwiązali przydział miejsc na swój sposób, rozstawiając z tyłu przyniesione drabiny, z których mieli bardzo dobry widok na cały czerwony dywan.
Rozpoczęcie projekcji filmu zaplanowano na godzinę 20.15, jednak pierwsi widzowie pojawili się już dwie godziny wcześniej. Szli po czerwonym dywanie, na początku w szpalerze zgromadzonych za barierkami fanów, potem mijali „ściankę” z lewej (niektórzy zatrzymywali się żeby pstryknąć przy niej selfie) i fotografów z prawej. Co jakiś czas z limuzyny wysiadali mniej, lub bardziej znani celebryci, zatrzymywali sie przed napisem „Skyfall”, zdejmowali płaszcze i nie przejmując się niską temperaturą październikowego popołudnia pozowali zgromadzonym fotoreporterom. W pewnym momencie w wieczorowym stroju ustawiła się dziewczyna, której na początku nikt nie fotografował, ale pozowała na tyle wytrwale, że w końcu jakiś fotoreporter zaczął jej robić zdjęcia, co podchwyciło kilku następnych. Kiedy już zeszła z dywanu zaczęli się nawzajem wypytywać, kim była. Kto wie, może widziałem narodziny kolejnej celebrytki, która jest teraz bohaterką niemieckich tabloidów. Co pewien czas przychodziła pani z miotłą, żeby zamiatać podest na którym pozowali celebryci. W pewnym momencie kilku fotoreporterów znudzonych chwilowym przestojem w przepływie celebrytów zaczęło ją fotografować i namawiać do pozowania.
Wśród gości byli ludzie znani z telewizji, świata mody, sportu, czy kina, w tym również aktorzy mający na koncie epizody w „Casino Royale”. Clemens Schick na zdjęciu poniżej grał rolę ogolonego na łyso ochroniarza Le Chiffre’a, natomiast pozująca z nim w ciemnych okularach Veruschka von Lehndorff grała Hrabinę von Wallenstein, grająca w pokera w tytułowym Casino Royale.Na kolejnym zdjęciu z córką pozuje Juergen Tarrach, który zagrał w humorystycznym epizodzie przed Ocean Club postać Schultza, który myli Bonda z pracownikiem hotelu i rzuca mu kluczyki do Land Rovera, aby agent 007 odprowadził auto na parking.Z kolei Ludger Pistor to filmowy Mendel, bankier zarządzający pieniędzmi z pokerowej rozgrywki.W końcu na czerwonym dywanie doczekaliśmy się głównych bohaterów tego wieczoru. Daniel Craig i Berenice Marlohe cierpliwie rozdawali autografy i pozowali do wspólnych zdjęć ze zgromadzonymi fanami, kiedy producentka Barbara Broccoli udzielała wywiadu, a reżyser Sam Mendes ustawił się już do zdjęć na tle przygotowanej ścianki.
Punkt programu, w którym twórcy filmów pozują akredytowanym fotografom nazywany jest oficjalnie „photocall” i pojawia sie zawsze na premierach i dużych festiwalach filmowych. Ta krótka angielska nazwa doskonale opisuje przebieg tego wydarzenia. Photocall to zbitek słowa photo – czyli zdjęcie oraz call, co można tłumaczyć jako wołanie, czy wręcz krzyk. Aktorki, aktorzy czy też reżyserzy stają wtedy przed wycelowanymi w siebie kilkudziesięcioma obiektywami i skanują je wzrokiem z jednej strony na drugą. Najczęściej fotografom zależy na portretach, na których fotografowane osoby patrzą prosto w obiektyw, dlatego każdy stara się zwrócić na siebie uwagę i utrzymać spojrzenie jak najdłużej, przez co wszyscy krzyczą i machają do portretowanych celebrytów. Poniżej załączam kilka zdjęć Daniela Craiga, który najpierw spoglądał na stojących obok mnie fotoreporterów, aby w końcu spojrzeć w przesłonę mojego obiektywu. Jak widać ćwiczenia z emisji głosu nie poszły na darmo, dzięki czemu mogłem stanąć oko w oko z agentem 007.
Do Daniela Craiga dołączyła aktorka Berenice Marlohe, czyli filmowa dziewczyna Bonda Severine.Ponownie udało mi się nawiązać kontakt wzrokowy z agentem 007Po chwili oboje ustawili się pod cyframi 007, żeby pozować także fotografom stojącym kilka metrów dalej.
Była też okazja na zrobienie zdjęcia grupowego całej czwórki obecnych na premierze twórców filmu. Przy czterech pozujących osobach to już niezwykła sztuka, aby wszyscy jednocześnie patrzyli w ten sam obiektyw.
W najlepszym przypadku udało mi się zwrócić na siebie uwagę trójki spośród pozującej czwórki, co widać na załączonym poniżej obrazku.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.